poniedziałek, 20 maja 2013

sałatka z blanszowanych szparagów, gruszki z truskawkowym sosem balsamicznym i różową solą.

Sezon  na szparagi w pełni małe, długie, grube i cienkie do wyboru, do koloru białe i zielone :) Uwielbiam szparagi pod każdą postacią na ciepło i na zimno. Dziś w wersji sałatkowej z dodatkiem gruszki, różowego sosu balsamicznego przywiezionego prosto z Madrytu i różowej soli z Himalajów.



Składniki na 4 osoby:
  • pęczek zielonych szparagów
  • pęczek białych szparagów
  • gruszka
  • sok z połówki cytryny
  • jedna cebulka dymka
  • garść orzechów włoskich
  • świeżo zmielony pieprz
  • różowy - truskawkowy sos balsamiczny
Szparagi myjemy. Bierzemy jeden szparag w dwie ręce i naprężamy wyginając w łuk czekamy, aż pęknie w pół. Część z główką zostawiamy i obieramy obieraczką. Tak postępujemy ze wszystkimi szparagami. W garnku gotujemy wodę i na osolony wrzątek wrzucamy szparagi. Gotujemy 7 minut. Przygotowujemy miskę z zimną wodą i lodem. Po tym czasie odlewamy szparagi i od razu wrzucamy je do wody z lodem. Odcedzamy. Każdy szparag przecinamy na pół wzdłuż. Gruszkę obieramy, kroimy na pół, wycinamy gniazdo nasienne i kroimy ją w paski wielkości połówki szparaga. Polewamy sokiem z połówki cytryny. Układamy szparagi na talerzu na zmianę z gruszką. Posypujemy poszatkowaną dymką i orzechami włoskimi. Na koniec polewamy całość różowym sosem balsamicznym, posypujemy świeżo zmielonym pieprzem i różową solą.


tarta serowa z czekoladą

Ostatnio robiłam tartaletki z rabarbarem i truskawkami, i zostało mi trochę ciasta w lodówce a tartaletki zostały zjedzone jeszcze ciepłe. Miałam rożek białego sera, który miał być poświęcony na leniwe, jednak lenia miałam i zrobiłam tartę serową, a że wyszła taka niziutka i malutka to polałam ją czekoladą :) Wyszła super! Słodka, ciasto kruche, czekolada stężała i pięknie strzelała przy krojeniu nożem. Całość wraz z pieczeniem zajęła mi godzinę. Godzina warta poświęcenia :)


Składniki na ciasto kruche:
  • 1/3 kostki masła
  • 15 gr cukru
  • szklanka mąki
  • jajko
  • pół płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
Masło pokroić w cm kostkę i wymieszać z cukrem, dodać jajko, mąkę i proszek do pieczenia. Całość szybko zagnieść, owinąć folią spożywczą i odłożyć do lodówki na ok. 30 minut. Tortownicę wyłożyć cienko ciastem, nakłuwać widelcem i znowu włożyć do lodówki.

Składniki na masę serową:
  • 250 gr białego sera
  • serek śmietankowy ja użyłam śmietankowego do kanapek 
  • dwa jajka 
  • 1/4 szklanki cukru
  •  tabliczka czekolady o dużej zawartości miazgi kakaowej.
Ser dokładnie wymieszać mikserem, dodać serek śmietankowy i ucierać z cukrem. Na koniec dodać jajka i dokładnie wymieszać. Masę serową wylać na kruche ciasto. Całość piec ok. 35-40 minut w 140 stopniach. Ciasto wyjąć ostudzić. Polać stopioną w kąpieli wodnej czekoladą.




 

poniedziałek, 13 maja 2013

Jagodzianki

Mięciutkie, z chrupiącym słodkim lukrem i pysznymi lekko kwaskowatymi jagodami. Czego chcieć więcej. Ciasto jest idealne, pomimo dość rzadkiej konsystencji nie klei się do rąk. Z podanych proporcji wychodzi 16 pachnących i pulchnych całkiem dużych bułeczek - jagodzianek. Planowałam je zrobić z borówki amerykańskiej - jednak kupiłam nasze polskie czarne jagody - oczywiście mrożone, bo do sezonu jeszcze nam trochę zostało czasu :) Przepis warty wypróbowania!


Składniki na 16 jagodzianek:

  • 25 gr. drożdży świeżych
  • pół kilo mąki
  • pół szklanki mleka
  • pół szklanki cukru
  • 200 gr. kostka cukru
  • 4 jaja
  • jagody ok. 35 gr.
Lukier:
  • pół szklanki cukru pudru
  • dwie łyżeczki soku z cytryny

Zaczynamy od zaczynu z drożdży. Do ciepłego (nie gorącego) mleka rozkruszamy drożdże, całość mieszamy z łyżeczka cukru i kopiasta łyżka mąki. Odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 20 minut. czyli do czasu kiedy rozczyn nie urośnie co najmniej o połowę. W tym czasie roztapiam kostkę masła odstawiam do ostudzenia.
Do dzieży miksera wsypuję przesianą mąkę - w sumie nigdy tego nie robię :) zawsze napowietrzam ją włączając średnie obroty miksera. Następnie dodajemy zaczyn i mieszamy, następnie wsypujemy cukier i wbijamy jajka za każdym razem dokładnie mieszając. Na koniec wlewam ostudzone masło, po jednej najwyżej dwóch łyżkach i dokładnie mieszamy - tu możemy użyć maksymalnych obrotów miksera, pamiętając o nałożeniu nakładki ochronnej na wierzch dzieży inaczej całe masło rozleje się po blacie i mikserze. Po połączeniu wszystkich składników, należny ciasto wyrabiać jeszcze ok 3-4 minut na największej mocy miksera. Następnie przykryć miskę folią spożywczą i zrobić od góry widelcem kilka nacięć. Odstawić ciasto do wyrośnięcia. Moje rosło ok. 1,5-2 godziny i po tym czasie wypełniło całą 5 litrową misę miksera.

Po wyrośnięciu uderzyć ciasto pięścią i wyjąć ciasto na oproszony mąką blat lub stolnicę. podzielić ciasto na pół, połówki na kolejne pół itd do uzyskania 16 jednakowych porcji ciasta.
Placki brać w dłoń i delikatnie spłaszczyć, tak aby powstał placek wielkości 3/4 dłoni. Na środek nakładać po łyżeczce jagód i ewentualnie pół łyżeczki cukru. Dokładnie zlepiać końce i formować podłużne bułeczki. Odkładać na papier do pieczenia położony bezpośrednio na blachę do pieczenia. Nagrzać piekarnik do 120 stopni C. Bułeczki posmarować mlekiem i odstawić do wyrośnięcia na ok 40 minut. Piec 25-35 minut. Po wyjęciu z pieca każdą z bułeczek polać lukrem (cukier zmieszać z dwoma łyżeczkami soku z cytryny do uzyskania jednolitej konsystencji).
Smacznego.






Zupa buraczkowa

Pamiętam jak dziś smak zupy buraczkowej z przedszkola. Cóż to były za doznania, zaraz po zupie były mielone :) Za mielonymi jakoś szczególnie nie przepadam, za to buraczkową uwielbiam do dziś. Wszystkie zresztą dania z burakami, preferuję je nawet na surowo.
Dziś najzwyklejsza zupa buraczkowa w dodatku ulubiona zupa moich dzieci.


Składniki:

  • 2,5 litra wody
  • 1 kg. buraków
  • żeberka / kości schabowe
  • włoszczyzna (2 marchewki, por, 3 cm kawałek selera, pietruszka)
  • po 3 male kartofle na osobę
  • sól, pieprz, szczypta majeranku i liść laurowy
  • dwie łyżki octu jabłkowego
  • śmietana - ja użyłam 30%
Wodę zagotować z mięsem, zszumować i gotować na wolnym ogniu ok. 40 minut. Posolić wywar, dodać liść laurowy i szczyptę majeranku.Wrzucić włoszczyznę i gotować dalej na średnim ogniu. W tym czasie obrać buraki, 3/4 buraków zetrzeć na tarce o grubych oczkach, resztę buraków pokroić w kostkę lub poszatkować na szatkownicy. Do bulionu dodać ziemniaki i buraki, gotować nie doprowadzając do wrzenia. Po ok. 30 minutach jak upewnimy się, że buraki i kartofle są miękkie dolać ocet. Odlać pół szklanki wywaru, ostudzić dolać pół szklanki śmietany i dokładnie wymieszać. Wlać śmietanę i wymieszać. Ja zupę doprawiłam garścią drobno pokrojonej pietruszki.
Smacznego.




poniedziałek, 6 maja 2013

Tęczowa galaretka

Galaretka to idealna przekąska na letnie, ciepłe dni.  Zważywszy, że ma dodatkowo korzystny wpływ na nasze kości i mięśnie - oczywiście nie w nadmiarze, bo jest w niej i cukier :) Ja jeszcze pamiętam galaretkę w pucharku z bita śmietaną i rodzynkami. Tęczowa galaretka, zachęci dzieciaki do konsumpcji! Gwarantuje Wam zadowolenie maluchów bo tęczowy pucharek robi wrażenie!



Składniki:

  • galaretki w 5 smakach
  • woda wg. przepisu (ja daje zawsze o 1/5 mniej wody)
  • dużo czasu :) musicie czekać, aż każda warstwa stężeje, przed nalaniem kolejnej.
Gwarantowany uśmiech na twarzach dzieciaków i świetna zabawa!






Szczawiowa

U mojej sąsiadki za płotem wyrosły młode listki szczawiu. Ja nigdy nie siałam szczawiu, bo po pierwsze nie miałam gdzie, a po drugie szczaw rósł i nadal bujnie rośnie na polu za płotem. Tak mi się zachciało, takiej prostej zupy szczawiowej, zabielanej żółtkiem z kartoflami i jajkiem na twardo. Kilka lat temu spotkałam się z zupą szczawiową z ryżem co wzbudziło moje duże zdziwienie. A jak się u was je szczawiową? U mnie z kartoflami i pajdą chleba w ręku :)


Składniki:
  • 2,5 litra wody.
  • kość schabowa, żeberka lub 2 podudzia z kurczaka
  • 6 średniej wielkości kartofli, pokrojonych w centymetrową kostkę.
  • 2 marchewki
  • kawałek selera
  • por
  • pietruszka
  • łyżka soli
  • żółtko
  • łyżka masła
  • 25dkg - dwie garście oczyszczonych liści szczawiu
Wodę sole dodaję mięso, zagotowuję i szumuję. Po godzinie gotowania mięsa dodaję warzywa i pokrojone w kostkę kartofle. W tym czasie myję szczaw i drobno kroję. na patelni rozgrzewam łyżkę masła i wrzucam cały szpinak. Smażę na małym ogniu, do momentu kiedy zmniejszy swoją objętość i cały zmieni kolor. Z zupy wyjmuję mięso i warzywa. Ugotowaną marchew ścieram na tarce o grubych oczkach i ponownie dodaje do zupy wraz z uduszonym szczawiem. Zagotowuje i wyłączam ogień. Do miski wlewam jedno żółtko i rozmącam je dodając łyżkę gorącej zupy, dokładnie mieszam, zupa powinna zbieleć. Zupę z żółtkiem wlewam do garnka i mieszam. Nie zagotowuję zupy z żółtkiem. Szczawiową podaję z jajkiem  ugotowanym na twardo.
Smacznego.



niedziela, 14 kwietnia 2013

Krewetki z Martini i chilli

Przyznam, że to mój wymysł i wynalazek. Chodzi o dodatek Martini do krewetek, ale warto było pofantazjować jak to w kuchni bywa. Dużo smaków w jednej miseczce, słodkie martini, ostre chilli a wszystko to równoważy kwaskowatość cytryny, a nie zapominajmy o maśle, które zemulguje pyszny sos. Ja swoją porcję podzieliłam na dwie, jedną zjadłam z ryżem, drugą właśnie skończyłam jeść maczając bagietkę w esencjonalnym sosie.


Składniki (na dwie porcje):
  • 250 gr krewetek
  • 1/4 szklanki białego słodkiego Martini
  • 1/2 szklanki wody
  • pół kostki masła solonego
  • pół łyżeczki pasty z papryczek chilli
  • sok z całej cytryny
  • natka pietruszki lub kolendra
  • ząbek czosnku
  • sól i pieprz do smaku
  • łyżka oliwy
Krewetki umyć i osuszyć. Mrożone krewetki rozmrozić, świeże oprawić. Rozgrzać patelnię nalać łyżkę oliwy i wrzucić krewetki. Podsmażyć ok 3 minut, aż zmienią kolor (w przypadku świeżych) lub się podgrzeją w przypadku parzonych. Dodać masło. Jak masło się roztopi wlać Martini i wodę. Cały czas utrzymywać wysoką temperaturę palinka. Zetrzeć ząbek czosnku i dodać do krewetek wraz z sokiem z cytryny i pastą z papryczek chilli. Zagotować, aż sos delikatnie zgęstnieje potrwa to zaledwie kilka minut. Doprawić do smaku dolą i pieprzem oraz obsypać pokrojoną natka pietruszki bądź kolendrą.


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Greckie gołąbki

Jakiś czas temu kupiłam w sklepie z orientalna żywnością słoik z marynowanymi liśćmi winogron. Za każdym razem kiedy wpadał mi w oko zastanawiałam się jak je wykorzystać. Wczoraj przy okazji robienia naszych polskich gołąbków postanowiłam go otworzyć i wykorzystać zawartość. Wyszły dobre, miękkie i jakże inne niż nasze narodowe gołębie. Marynowane, słone liście winogron nadają zupełnie inny smak i wyjątkowy charakter. Jeśli dostaniecie w sklepie liście spróbujcie, warto poznawać nowe, różnorodne smaki, szczególnie jeśli pochodzą ze słonecznej i ciepłej Grecji.


Składniki:
  • marynowane liście winogron
  • 250 dkg mięsa mielonego (ja użyłam wieprzowego z łopatki)
  • 4 łyżki ryżu (ja użyłam ugotowanego)
  • cebula
  • garść mięty
  • ząbek czosnku
  • pasta chili do smaku
  • jajko
  • sol i pieprz do smaku
  • słoik/puszka przecieru pomidorowego
Liście wyjmuję z zalewy i płuczę. W jednym zawiniątku jest kilka  małych liści, na podaną ilość mięsa wystarczą 3-4 rulony.
Cebulkę kroję w drobną kostkę, wrzucam do zmielonego wcześniej mięsa dodaję starty czosnek, drobno posiekana miętę i ryż. Całość mieszam z rozmąconym jajkiem i doprawiam do smaku solą, pieprzem i pastą chili.
Mięso zawijam w liście winogron, najpierw boki, później zwijam w rulon. Gołąbki układam w garnku, zalewam przecierem pomidorowym i gotuję ok. godziny, po tym czasie mięso będzie gotowe do jedzenia. Można podawać z kwaśnym jogurtem.
Smacznego.


niedziela, 7 kwietnia 2013

Grliowany baklażan z octem balsamicznym

Zastanawiam się co mam napisać, żeby choć odrobinę Wam oddać smak tej potrawy. Na piśmie się nie da! Uwielbiam smak lekko podpieczonego bakłażana, przełamany ostrością czosnku, kwasowością balsamico, do tego chrupiąca kromka pieczywa umoczonego w oliwie. To jest must have każdego grilla, przyjęcia czy kolacji. Idealny dodatek do wina, piwa czy wódki - tak, tak pasuje do wszystkiego. W moim gronie nie ma osoby, której grillowany bakłażan nie smakuje, nawet moja sześcioletnia córka go uwielbia. Musi być spełniony jeden warunek, konieczny jest sos balsamiczny.




Składniki:
  • jędrny bakłażan
  • duży ząbek czosnku
  • oliwa
  • sól
  • pipeprz
  • natka pietruszki
  • sos balsamiczny
Bakłażan kroimy na cienkie plasterki, idealnie nadaje się do tego szatkownica. Plasterki wrzucam do miski i suto zalewam oliwą, tak aby każdy plaster był nią polany. Rozgrzewam patelnię grillową i grilluję plastry z każdej strony.Jeśli nie macie patelni grillowej, możecie użyć zwykłej patelni z odrobina oliwy. Można również upiec plastry w piekarniku, wystarczy wyłożyć je na papier do pieczenia i piec na 240 stopni.
Nadmiar tłuszczu zdejmujemy z bakłażana kładąc go na ręczniku papierowym. Bakłażana układamy na talerzu, solimy, pieprzymy, posypujemy startym czosnkiem i pokrojoną drobno natką pietruszki. Całość polewamy oliwą i sosem balsamicznym.
Podajemy z pieczywem.



szarlotka inaczej, z karmelizowanymi jabłkami na kruchym spodzie

Szarlotka, to jedno z moich ulubionych ciast. Ale by spełniała moje wymagania, musi mieć dużo jabłek i mało ciasta :) Postanowiłam jednak zrobić coś na wspak i wypróbować innej wersji szarlotty. Jest na cienkim spodzie z kruchego ciasta z zielonymi jabłuszkami karmelizowanymi w brązowym cukrze z dodatkiem masła.
Prosta pyszna kompozycja smakowa. Polecam zjeść jeszcze na ciepło z lodami lub bita śmietaną. Możecie użyć kruchego ciasta mrożonego, które zostało z poprzednich wypieków lub rulonu ciasta gotowego chłodzonego. A możecie go zrobić wg. mojego przepisu. Każda wersja jest dopuszczalna, ma być łatwo, smacznie i aromatycznie.



Składniki:
  • 1 kg jabłek
  • 1/4 szklanki brązowego cukru Muscovado
  • duża łyżka masła
 Ciasto:
  • 1 i 1/2 szklanki mąki
  • pół kostki masła lub margaryny
  • jajko - może być samo żółtko
  • pół szklanki cukru.
  • 1/4 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
Jabłka obrać, wyciąć gniazda nasienne, pokroić na 8. Rozgrzać garnek wrzucić jabłka, cukier i  dużą łyżkę masła. Podgrzewać mieszając, aby cukier się nie przypalił. Zmniejszyć ogień na najmniejszy, aby jabłka lekko się dusiły przez czas wyrabiania ciasta.
Mąkę przesiać, dodać pokrojoną w  kostkę margaryn, jajko, cukier i proszek do pieczenia. Całość można wymieszać w misie mikserem lub na stolnicy za pomocą noża pokroić masło w mące, a później szybko wyrobić w rękach. Z ciasta uformować kulę, zawinąć w folie spożywczą i umieścić w lodówce.
Formę posmarować masłem. Rozwałkować ciasto i wyłożyć nim formę. Podziurkować ciasto widelcem i włożyć do zamrażalnika na kilka minut. Po tym czasie wyjąć ciasto, ułożyć na nim jabłka i wstawić do nagrzanego do ok. 160 stopni piekarnika. Na pierwsze 15 minut polecam przykryć ciasto folią aluminiową bądź papierem do pieczenia, później odkryć i piec ok. 20 minut.
Po ostudzeniu można ciasto posypać cukrem pudrem. Podawać z lodami bądź bitą śmietaną choć bez dodatków smakuje równie wyśmienicie.






pierożki z ciasta francuskiego z kapustą i grzybami

Pierożki z ciasta francuskiego to danie idealne dla leniwców, tym bardziej jeśli macie zamrożony farsz z poprzedniego pierogowania. Ja miałam w lodówce rulon ciasta francuskiego i zastanawiałam się co z niego wyczarować i padło na pieczone pierożki. Jako farszu użyłam ugotowaną kiszoną kapustę z suszonymi grzybami i pieczarkami. Równie dobrze, możecie farsz zrobić z mięsa rosołowego jak i samych uduszonych warzyw - będzie równie smaczny. Lepienie pierogów z gotowego ciasta to już formalność, później tylko do pieca i w kilkanaście minut pyszna kolacja gotowa!



Skladniki:
  • rulon ciasta francuskiego (ja użyłam gotowego schłodzonego).
  • 30 dkg. kapusty kiszonej
  • duża cebula
  • kilka suszonych grzybków (nie są wymagane)
  • 10 średnich pieczarek
  • oliwa
  • sól, pieprz
  • mleko do posmarowania pierożkow
Kapustę gotuję do miękkości z suszonymi grzybami, trwa to ok 30-40 minut. Odcedzam i siekam. Na patelni rozgrzewam oliwę tak aby przykryła dno patelni i wrzucam drobno posiekaną cebulkę. Do podsmażonej cebulki dodaję pokrojone w drobną kostkę pieczarki całość podsmażam, aż pieczarki zmniejszą objętość i wypuszczą soki. Do cebuli z pieczarkami dodaję posiekaną kapustę (i grzybki), mieszam do połączenia składników. Farsz użyty do pierożków, musi być wystudzony.
Nagrzewam piekarnik do ok. 160 stopni z termoobiegiem.

Z ciasta wykrawam za pomocą szklanki okrągłe placki. Na każdy placek nakładam farsz i zlepiam brzegi. Odkładam na blaszkę wyłożoną pergaminem. Każdy pierożek smaruję pędzelkiem zamoczonym w mleku, posypuję solą i pieprzem. Można posypać innymi przyprawami np. czarnuszką.
Pierożki piekę w nagrzanym piekarniku do zrumienienia ok. 10-15 minut.
Z jednego rulonu wychodzi ok. 16 pierożków.
Smacznego.


sobota, 30 marca 2013

czekoladowa babka

Brak czasu dał mi się we znaki i widać to choćby na blogu, zaniedbałam również przygotowania do świąt Wielkanocnych. Z resztą aura za oknem nie nastraja :) Nie wiem jak u Was, u mnie śnieg za oknem. Upiekłam dziś niewielką babę, oczywiście mega czekoladową - tylko taka ma powodzenie w moim domu.
Czekoladowa, polana polewą z białej i ciemnej czekolady, obsypana płatkami migdałowymi. Babka jest miękka w środku i bardzo aromatyczna do tego prosta i szybka w wykonaniu.


Składniki na formę 20 z kominem:
  • kostka masła
  • pół szklanki cukru
  • dwie czubate łyżki kakao
  • 3 jajka
  • szklanka mąki
  • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • 3/4 szklanki mleka
Masło topię w rondelku z cukrem i kakao, mieszam do uzyskania kremowej masy. Ostudzoną masę wlewam do dzieży miksera. Dodaję pojedynczo jajka, wciąż mieszając. Mąkę mieszam z proszkiem do pieczenia i dodaję do misy po jednej łyżce mąki i mleka. Formę smaruję masłem i obsypuję kaszą manną. Wylewam ciasto do formy, piekę w 160 stopniach do tzw. suchego patyczka tj. ok. 30- 45 minut.
Smacznego!

środa, 20 marca 2013

Świąteczny obiad czyli gulasz w kalarepce

Od lat jest to moje danie popisowe, świetnie wygląda i idealnie smakuje. Odradzam wszystkim, co dbają o linię i są na diecie :) Idealne danie na świąteczny obiad, zrobi wrażenie na Waszych gościach zarówno pod względem wizualnym jak i smaku. Polecam, szczególnie podane z pieczonymi ziemniaczkami i moja wiosenna sałatą. Można potraktować jako danie jednogarnkowe i podać gulasz jedynie z bagietką.


Składniki na 6-8 osób
  • kilogram łopatki wołowej lub innego ulubionego mięsa
  • jedna średnia kalarepka na osobę*
  • 10 szalotek lub 4 cebule
  • śmietana 30%
  • pół kostki masła
  • 4 czubate łyżki mąki
  • mały pęczek natki pietruszki
  • mały pęczek koperku
  • pęczek dymki bądź szczypiorku
  • 3 ząbki czosnku
  • tłuszcz do zrumienienia mięsa ok 3-4 łyżek
  • woda do podlania mięsa ok. 3/4 litra
Mięso kroję w kostkę, nie za drobną, żeby nie zrobiły się skwarki zamiast gulaszu. Mięso posypuje dwoma czubatymi łyżkami mąki i rumienię w garnku. Ja mam żeliwny garnek, jeśli nie macie garnka do mięs to podsmażcie je na patelni. Do mięsa dodaje całe szalotki lub pokrojone na ćwiartki cebule i dalej podsmażam. Całość zalewam wodą i dusze pod przykryciem do miękkości mięsa, uważając aby powstały sos cały czas przykrywał mięso, jeśli brakuje wody to dolewajcie w miarę potrzeby.
W czasie kiedy mięso się dusi trzeba wydrążyć kalarepki i pokroić zieleninę. Natkę, koperek i dymkę kroję drobno i odstawiam na koniec. Do drążenia kalarepki używam noża i łyżki, można to zrobić również gałką do drążenia melona. Wydrążony miąższ kalarepy ostawiam do miski. Wybieram te większe kawałki i kroję je w kostkę lub wybieram te części, które zostały wydrążone gałką. Jeśli mamy miąższ z 8 kalarepek użyjcie troszkę więcej niż połowę i wrzućcie do uduszonego mięsa. Kalarepka potrzebuje ok 10-15 minut do ugotowania jej na miękko w połowie gotowania dodaję pół kostki masła do smaku i uzyskania klarowności sosu. Tu możecie użyć masła solonego.
Śmietanę mieszam z pozostałymi dwiema łyżkami mąki dodaję sól, pieprz i całość dokładnie mieszam. Do gotującego mięsa wlewam mieszaninę śmietany i mąki. Zagotowuję. Ścieram do sosu czosnek i dodaję wraz z zieleniną. Mieszam porządnie do połączenia składników doprawiam na koniec solą i pieprzem i gotowe.

*Kalarepy - wybierajcie ładne i kształtne ze zdrowymi liśćmi. Możecie je podgrzać przed podaniem, niestety to jest dość pracochłonne i potrzebuje dużego garnka z wodą. Ja jednak nie polecam tego sposobu, kalarepa flaczeje i traci kolor.


sobota, 16 marca 2013

Warsztaty kulinarne - podróż do francuskiej naleśnikarni

W weekend od 15-17 marca odbywają się "Warszawskie dni rodzinne". W całym mieście w tych dniach organizowane są dla dzieci zajęcia i warsztaty z różnych dziedzin i specjalności. 
Bielańska szkoła językowa "Językowe Domino" również włączyła się do akcji i zorganizowała warsztaty kulinarne pod zachęcającą nazwą "Podróż do francuskiej naleśnikarni". 
Ja, jako mama i pasjonat kuchni zostałam zaproszona do wspólnej organizacji i zabawy. 
Uczyłyśmy dzieci i dorosłych jak zrobić pyszne, chrupiące ciasto na naleśniki (la crepe). W międzyczasie Magda prowadząca zajęcia, opowiadała o Francji. Dzieci samodzielnie przygotowywały ciasto i mieszały składniki, a na koniec samodzielnie smażyły ogromne placki na prawdziwej naleśnikarce. Frajda musiała być niesamowita, dzieci podchodziły smażyć naleśniki po kila razy, i co najważniejsze zjadały je do ostatniego okruszka. Uczyliśmy się nazw wszystkich składników ciasta, jak je poprawnie wymawiać po francusku, a także dzieci uczyły się francuskiej piosenki o naleśnikach. Rodzice również włączyli się do wspólnego smażenia i przygotowywania wytrawnych naleśników. Usmażyłyśmy górę naleśników, które w oka mgnieniu znikały z talerzy naszych gości. 
Chciałam podziękować Magdzie z "Językowego Domino" za możliwość uczestnictwa w tym przedsięwzięciu. Było naprawdę świetnie a zresztą zobaczcie sami, poniższej krótki reportaż:
Już wkrótce planujemy kolejne warsztaty kulinarne dla najmłodszych.


 Magda uczy dzieci nazw składników po francusku....
 Chłopcy robią samodzielnie ciasto.



 A to Ja :) Uczę młodego adepta sztuki smażenia naleśników. Wyszło super!
 La farine :)
 Maja z Michasiem miksują jaja


piątek, 15 marca 2013

Wielkanocne ciasteczka

Szybkie ciasteczka z motywem świąt Wielkanocnych. Szybkie ponieważ większość składników to gotowe półprodukty. Użyłam ciasta kruchego już gotowego, wystarczy wyjąc z folii rozwinąć i uruchomić inwencję twórczą. W międzyczasie włączyć piecyk i po kilku chwilach możemy cieszyć oko i kubki smakowe delikatnymi kruchymi ciasteczkami. Moje córeczki wybrały motyw króliczka, ja podsunęłam im pomysł na ciasteczka "gniazdka" zaczerpnięty z sieci. Spróbujecie, fantastyczna zabawa zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych :)





czwartek, 14 marca 2013

Zielona ryba

Mamy post, więc będzie danie postne. Ryba.W moim domu ryba dla każdego z nas to co innego. Ja lubię pstrąga z ziołami, czosnkiem, koperkiem, cytryną smażonego na masełku. Dzieciaki najlepiej w panierce z jajka i mąki. Są tez tacy, co preferują kostkę z mintaja. Kupiłam ostatnio piękną polędwicę z dorsza i zrobiłam mały kolorowy eksperyment. Wyszło smacznie, zdrowo i kolorowo. Polecam!


Składniki (dla dwóch osób)

  • dwa kawałki ulubionej ryb
  • łyżka pestek z dyni
  • sól pieprz do smaku
  • mąka do panierowania
Skladniki na zieloną panierkę:
  • 4 lyzki bułki tartej
  • 4 lyżki oliwy
  • skórka z połówki cytryny
  • ząbek czosnku
  • 6 liści bazylii
  • 6 lisci natki pietruszki
  • sól, pieprz do smaku
Rybę doprawiam do smaku solą i pieprzem. W blenderze umieszczam wszystkie składniki panierki i miksuję na jednolita masę. Uzyskujemy konsystencję gęstego ciasta. Jak będzie mało zwarte dosypcie więcej bułki,  jak za gęste, zbite dolejcie nieco oliwy.
Uzyskaną masę wykładam wierzch ryby, delikatnie uciskając. Całość ryby oprószam mąką (z wierzchu i od spodu) i posypuję pestkami dyni. Smażę na oliwie zaczynając od strony panierki około 7 minut z każdej strony. Czas smażenia jest zależny od grubości ryby.
Moja ryba była podana na ziemniaczanym puree i z dodatkiem gotowanej młodej marchewki. 

niedziela, 10 marca 2013

Biała kiełbasa

Na pólkach sklepowych widać już zbliżające się święta. Pojawiły się czekoladowe zające i kolorowe jaja. Na blogach widać przepisy na świąteczne potrawy. Ja również zaczęłam się zastanawiać co powinnam przygotować na blog i na święta Wielkanocne. Pomyślałam o białej kiełbasie. W zeszłym roku spróbowałam pierwszy raz ją zrobić samemu od podstaw. Wczoraj nieco zmodyfikowałam przepis z dotychczasowej próby i wyszła prawdziwa biała kiełbasa, bez sztucznych dodatków konserwujących i smakowych. Jeśli macie trochę wolnego czasu i zapał, aby samemu w domowych warunkach spróbować zrobić prawdziwą kiełbasę to najwyższy czas na decyzję.


Składniki na 20 kiełbas:
  • 1 kg. boczku wieprzowego surowego
  • 3/4 kg. karkówki
  • 0,5 -1 litr zimnej wody
  • jelita wieprzowe solone (kupiłam w sieci Auchan)
  • sól 
  • pieprz ja dodałam kolorowego
  • majeranek
  • lubczyk
  • czosnek

Mięso mielę na najgrubszych/największych oczkach maszynki. Dodaję łyżkę soli, łyżkę majeranku, łyżeczkę pieprzu, łyżeczkę lubczyku i ścieram pół główki (ok 5 ząbków czosnku). Wszystko mieszam do połączenia składników, dodając po trochu zimną wodę (ilość wody jest zależna od mięsa, konsystencja powinna być zwarta, ale mniej niż na kotlety mielone). Mięso powinno być dość słone i wyraźne w smaku, powinna być wyczuwalna nuta czosnku i majeranku. Jeśli nie spróbujecie mięsa po doprawieniu polecam ugotować mały pulpecik w wodzie bądź usmażyć na patelni. Wówczas będziemy wiedzieć, jakim składnikiem doprawić mięso. Jak już mamy pewność, że mięso jest wystarczająco słone, pieprzne i daje się wyczuć majeranek odkładamy mięso do lodówki na ok 3 godziny. W tym czasie płuczę z soli jelita/osłonki i zostawiam je w wodzie do namoczenia.
Po trzech godzinach przygotowuję maszynkę. Na szprycę naciągam osłonkę, radzę naciągnąć dużą ilość, nie będzie wtedy konieczności przerywania pracy na kolejne jej nakładanie.Na początku jelita zawiązuję supełek i nadziewam jelito mięsem. Pamiętać należy, żeby szprycować mięso dość ścisło, tak aby zapełniło średnicę jelita, ale żeby też była możliwość odseparowania z całości małych kiełbasek.
Gotową kiełbasę należy odstawić do osuszenia na pół godziny.
Co dalej zrobić z taka ilością kiełbasy?
Można ją sparzyć (pamiętając, aby jej nie zagotować) np. jeśli chcecie ją upiec. Bądź zamrozić jeśli chcecie ją dodać do białego barszczu na święta Wielkanocne.